Kategorie

Płatności

   
           Zalecane !

    

      Wpłata na konto
            firmowe
      (przelew zwykły)  

      
     Tylko dla klientów
          z zagranicy

Slayer ‎– Divine Intervention

Dostępność:
szt.
Cena netto: 58,54 zł 82,00 zł72,00 zł

Slayer ‎– Divine Intervention

 

Label: American Recordings ‎– 0600753441589, Universal ‎– 0600753441589

Series: Back To Black

Format: Vinyl, LP, Album, Reissue, 180g, MP3 Code

Country: Europe

Released: 2013 /1994

Genre: Rock

Style: Thrash

 

 

Tracklist

 

A1 Killing Fields

A2 Sex. Murder. Art.

A3 Fictional Reality

A4 Dittohead

A5 Divine Intervention

B1 Circle Of Beliefs

B2 SS-3

B3 Serenity In Murder

B4 213

B5 Mind Control

 

 

180gr vinyl.

Includes a voucher to download MP3 version of the entire album.

 

Barcode: 600753441589

Matrix / Runout (Side A): 112945E1/A B0018849-01 A www.gzvinyl.com - 5344158-A 19205.1 (3)

88697729641 - A TML-M

Matrix / Runout (Side B): 112945E2/A B0018849-01 B 5344158-B 19205.2 (3) 88697729641 - B

TML-M

Rights Society: BIEM/SDRM

 

 

Cztery lata po genialnym Seasons In The Abyss, Slayer wydaje album Divine Intervention. Jest to ostatnia czysto thrash metalowa płyta czterech muzycznych zabójców z Ameryki. Przejdźmy do rzeczy - przez ponad 40 minut trwania tego albumu mamy do czynienia z tym do czego Slayer nas przyzwyczaił na kolejnych wydawnictwach. Jest szybko, momentami wolniej, w miarę melodyjnie, ze świetnymi solami .

 

Poza tym, jest to pierwszy album nagrany bez Dave Lombardo, którego na najbliższe dziesięć lat zastąpi Paul Bostaph ten album jest pierwszym jaki nagrał ze Slayer'em). Co mogę powiedzieć o utworach? Na płycie jest 10 numerów, może nie na takim równym poziomie jak na poprzednim wydawnictwie. Są melodyjne, fajne kawałki jak "Sex. Murder. Art." i "Fictional Reality".

 

Mamy też szybkie nawalanki, jak np. "Dittohead", przypominające utwory z poprzedniej płyty ("Hallowed Point" czy "Born Of Fire". Zamieszczono tu też bardzo wykrzyczane utwory - tytułowy "Divine Intervention" jest tego dobrym przykładem.

 

Najlepszym utworem, jak dla mnie, jest jednak "213" opowiadający o seryjnym mordercy. Powiem krótko, ten materiał to już thrash metal delikatnie inny od tego z "Seasons...", mniej melodyjny, ale tak samo mocny, na pewno też gra Paul'a Bostaph'a bardzo wpłynęła na ten krążek. Płyta bardzo dobra, jednak nieco odstająca od poprzedniczki. Nie zaznajomienie się z tym albumem to grzech, Slayer po raz kolejny udowadnia, że jest królem!