Kategorie

Płatności

   
           Zalecane !

    

      Wpłata na konto
            firmowe
      (przelew zwykły)  

      
     Tylko dla klientów
          z zagranicy

Pink Floyd ‎– The Final Cut

Dostępność:
szt.
Cena netto: 72,36 zł 89,00 zł

Pink Floyd ‎– The Final Cut

 

 

Label: Jugoton ‎– LSHV 11030, Harvest ‎– SHPF 1983
Format: Vinyl, LP, Album, Gatefold Sleeve
Country: Yugoslavia
Released: 19 May 1983
Genre: Rock
Style: Psychedelic Rock, Prog Rock

 

Tracklist:

 

A1 The Post War Dream 3:02
A2 Your Possible Pasts 4:22
A3 One Of The Few 1:23
A4 The Hero's Return 2:56
A5 The Gunners Dream 5:07
A6 Paranoid Eyes 3:40
B1 Get Your Filthy Hands Off My Desert 1:19
B2 The Fletcher Memorial Home 4:11
B3 Southampton Dock 2:13
B4 The Final Cut 4:46
B5 Not Now John 5:01
B6 Two Suns In The Sunset 5:14

 

Płyta: EX
Okładka: VG+

 

Barcode and Other Identifiers:

 

Matrix / Runout: LSHV 11030 A 19 5 83 SB
Matrix / Runout: LSHV 11030 B 19 05 83 SB
Rights Society: SOKOJ

 

Album Floydów z 1983 roku można określić mianem solowego dzieła Rogera Watersa, gdyż udział w jego powstaniu pozostałych członków Pink Floyd był znikomy. Album jest także ostatnim, nagranym w składzie z basistą. Dzieło w zamyśle miało być suplementem do historii opowiedzianej na The Wall i ukazać się pod tytułem Spare Bricks (zapasowe cegły).

Kiedy jednak Wielka Brytania zaangażowała się w konflikt o Falklandy, Waters zmienił zdanie. Postanowił przygotować płytę, której głównym tematem będzie wojna i jej wpływ na ludzką psychikę; po raz kolejny odniósł się także do ojca, którego stracił podczas II wojny światowej (jemu także dedykował płytę). W trakcie nagrywania albumu zespół Pink Floyd praktycznie już nie istniał, a był jedynie platformą do realizowania artystycznych ambicji lidera. Aby podkreślić dominującą rolę, Waters dał wymowny podtytuł A Requiem For The Post War Dream by Roger Waters - Performed by Pink Floyd.

Gitarzysta David Gilmour i perkusista Nick Mason zostali niemalże muzykami sesyjnymi - klawiszowiec Richard Wright został usunięty już w trakcie promocji The Wall. - "To był jeden z najgorszych okresów w moim życiu - wspominał sesje Gilmour magazynowi "Q". - Praca wtedy z Rogerem przypominała koszmar. Do dzisiaj z niechęcią odnoszę się do tego longplaya".

Muzycznie, krążek już nie przypominał dokonań Pink Floyd (nawet charakterystyczne sola gitarowe Davida Gilmoura zostały ograniczone do minimum) i był raczej zapowiedzią tego, co już niebawem Roger tworzyć będzie pod własnym nazwiskiem.